DZIĘKUJEMY
ZA WASZĄ
SŁUŻBĘ
!

CZEŚĆ

I CHWAŁA

BOHATEROM!

    PO OKRESIE KWARANTANNY SPOWODOWANEJ WYKRYCIEM ZAKAŻENIA KORONAWIRUSEM U JEDNEGO Z KAPŁANÓW, INFORMUJEMY, ŻE Z DNIEM 11 LISTOPADA 2020 PARAFIA WZNOWIŁA FUNKCJONOWANIE.    

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA

ŚW. TADEUSZA APOSTOŁA

NA SADYBIE

Jesteśmy z Wami!

Ми з Вами!

We are with you!

Dofinansowanie termomodernizacji ze środków UE
Dofinansowanie termomodernizacji ze środków UE
św. Tadeusz Apostoł
tło znajdujące się pod grafiką św. Tadeusza Apostoła i logo

▲ UKRYJ PODGLĄD SZYBKICH INFORMACJI ▲

MSZE ŚWIĘTE

 W NIEDZIELE: 

 

7:30

 

9:30

 

11:00

(z udziałem dzieci)

 

12:30

 

18:00

(z udziałem młodzieży)

 

20:00

(z udziałem studentów)

 W SOBOTY: 

 

7:00

 

8:00

 

18:00

 W DZIEŃ POWSZEDNI: 

 

7:00

 

7:30

 

18:00

ZOBACZ TAKŻE

GRAFIKI CELEBRANSÓW I SPOWIEDNIKÓW

SPOWIEDŹ

SAKRAMENT POKUTY I POJEDNANIA SPRAWOWANY
JEST PODCZAS KAŻDEJ MSZY ŚWIĘTEJ.

ZOBACZ TAKŻE

GRAFIKI CELEBRANSÓW

I SPOWIEDNIKÓW

OGŁOSZENIA PARAFIALNE

NIEDZIELA PALMOWA

 

24 III 2024

 

ROK B

V NIEDZIELA
WIELKIEGO POSTU

 

17 III 2024

 

ROK B

IV NIEDZIELA
WIELKIEGO POSTU

 

10 III 2024

 

ROK B

ZOBACZ TAKŻE INNE STARSZE OGŁOSZENIA W ARCHIWUM OGŁOSZEŃ

TELEFON

KANCELARIA

CZYNNY W GODZINACH PRACY

 

+48 22 842 09 36

POCZTA ELEKTRONICZNA

 

kontakt@parafia-sadyba.pl

TELEFON

ALARMOWY

CZYNNY CAŁODOBOWO

 

 +48 730 002 998 

KANCELARIA PARAFIALNA

KANCELARIA PARAFIALNA OTWARTA JEST W:

 

PONIEDZIAŁKI 9:30 - 11:00 / 18:30 - 20:00
ŚRODA - PIĄTEK 9:30 - 11:00 / 16:00 - 17:30

ZOBACZ TAKŻE GRAFIK DYŻURÓW W KANCELARII PARAFIALNEJ

KAPLICA ADORACJI NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU

KAPLICA ADORACJI NAJŚWIĘTSZEGO
SAKRAMENTU OTWARTA JEST 
W:

 

PONIEDZIAŁKI 8:00 - 20:00
WTORKI, ŚRODY, PIĄTKI 8:00 - 17:30
CZWARTKI 8:00 - 21:00*
SOBOTY 8:30 - 17:30
NIEDZIELE

13:30 - 17:30

 

*

W czwartki w godzinach 19:00 - 20:00 Najświętszy Sakrament adorują członkowie z międzynarodowego ruchu katolickiego „Jesus Youth”, natomiast w godzinach 20:00 - 21:00 Diakonia Adoracyjna.

INTENCJE MSZALNE

TA FUNKCJONALNOŚĆ

NIE JEST JESZCZE DOSTĘPNA

 

PRACE TRWAJĄ

JEŚLI MOŻESZ WESPRZYJ JE SWOJĄ MODLITWĄ

 

 


Intencje można zamówić w godzinach pracy kancelarii parafialnej albo w zakrystii po mszach świętych.

MSZE ŚWIĘTE

SPOWIEDŹ

OGŁOSZENIA

KANCELARIA

ADORACJA

INTENCJE

Małymi kroczkami do Boga

Moje pierwsze wspomnienie związane z życiem zakonnym sięga szkoły podstawowej. Pamiętam, że przyszła do nas na zastępstwo misjonarka i zaczęła opowiadać o swoim apostolstwie. Nie jestem pewna czy była siostrą, czy nie, pamiętam jednak, jak bardzo zachwyciła mnie swoją lekcją. Od razu powiedziałam, że będę misjonarką. Wtedy koleżanka zapytała mnie czy chcę zostać zakonnicą, na co wzdrygnęłam się i powiedziałam, że na pewno nie! Pan Bóg ma jednak poczucie humoru, skoro pozwolił mi zacząć aspirat w zgromadzeniu zakonnym… Mój stosunek do życia konsekrowanego był zdecydowanie ambiwalentny. Gdy szłam do lekarza (również w podstawówce) z najczarniejszymi scenariuszami w głowie dotyczącymi pewnej diagnozy lekarskiej, powiedziałam Bogu, że jeśli będę zdrowa, wstąpię do zakonu - to było w moich oczach największe poświęcenie. Na szczęście szybko o tym zapomniałam, bo z taką motywacją nie wytrzymałabym pewnie godziny jako siostra zakonna.

 

O moich rozważaniach dotyczących życia konsekrowanego przypomniałam sobie dopiero później, kiedy zaczęłam mieć realny kontakt z siostrami. Było to w gimnazjum, ponieważ rozpoczęłam naukę w szkole Nazaretanek. Na początku byłam przerażona… Żeńska szkoła, cisza na korytarzach (nie mówiąc o ciszy na lekcjach!) i jeszcze te straszne siostry… Było mi bardzo trudno. Nie rozumiałam, dlaczego te kobiety chciały poświęcić się Bogu, ale też nie zastanawiałam się nad tym. Wszystko się zmieniło, kiedy zostałam poproszona o napisanie części scenariusza do szkolnego przedstawienia. Spektakl miał opierać na filmie ,,Zakonnica w Przebraniu”. Nigdy o nim nie słyszałam, dlatego pewnego wieczoru włączyłam musical. Zatkało mnie. Byłam w tak ogromnym szoku, że siostry zakonne nie muszą tylko się modlić i sprawdzać klasówek! Film był oczywiście przerysowaną komedią, ale Pan Bóg pięknie się nim posłużył, żeby otworzyć mi oczy (co daje nadzieję, że posłuży się też mną, jako swoim nieidealnym, często przerysowanym narzędziem!). Nasze przedstawienie było dla mnie pewnego rodzaju impulsem do dowiadywania się więcej na temat życia konsekrowanego. Zaczęłam rozmawiać z siostrami na temat ich powołania, przyglądać się im, czytać na temat różnych zgromadzeń, opowiadać o moich myślach i pragnieniach ludziom wokół… Jednak fascynacja tą formą służenia Bogu nie jest wystarczająca. Kiedyś na pewno się skończy (choć muszę przyznać, że trwa po dziś dzień!), a wtedy skończyłby się też sens bycia w Zgromadzeniu. Dlatego Pan Bóg czuwał nad moim rozwojem również na innej płaszczyźnie - tej duchowej. Gimnazjum było dla mnie czasem przygotowania do bierzmowania. Chodziłam na spotkania w parafii przez dwa lata, uczestniczyłam w Mszach świętych oraz modlitwach w szkole… Moja relacja z Jezusem pogłębiała się. Chciałam Go więcej, pragnęłam żyć miłością jak On, podobało mi się, w jaki sposób mówił do mnie w Swoim Słowie… Pamiętam, że pewnego dnia klęczałam w kościele po jakimś nabożeństwie i myślałam: ,,Ja nie chcę wracać do domu, tu mi tak dobrze… Mogłabym zamieszkać w kościele…”. Pewnym zabawnym szczegółem tej historii jest fakt, iż było to w parafii, w której posługiwały siostry Dominikanki! Jednak wtedy nie zwracałam na nie uwagi.

 

Bardzo chciałam dowiedzieć się, gdzie Pan Bóg najbardziej by mnie chciał. Bo to, że mnie gdzieś chciał zaczęłam już wtedy odkrywać (głównie poprzez moje pragnienia, ale też różne znaki). Byłam na rekolekcjach powołaniowych u Loretanek oraz u Nazaretanek, ale czułam, że to nie było to. Myślałam długo, aż pewnego dnia pojechałam na Lednicę. Była tam z nami jedna znana mi siostra dominikanka, ponieważ wyjazd był częściowo szkolny i częściowo parafialny. Bardzo dobrze pamiętam moment, w którym wychodziła z autokaru. Biały habit powiewający na wietrze na tle pól lednickich tak bardzo ujął mnie swoim pięknem, że postanowiłam koniecznie dowiedzieć się czegoś o siostrach dominikankach. No i wpadłam… Jeżdżąc na rekolekcje, czytając o nich na stronie, oglądając filmiki z udziałem sióstr, a przede wszystkim przebywając w ich towarzystwie, byłam coraz bardziej zafascynowana. Czułam się przy siostrach tak swobodnie i naturalnie! To było doświadczenie bycia na swoim miejscu. Różnorodność osobowości, bycie tak autentycznym, a zarazem tak Bożym i miłość, która od nich biła (i bije po dziś dzień) sprawiły, że bardzo zapragnęłam być jedną z nich. Nie było łatwo. Rodzice byli bardzo przeciwni, wiele osób wokół mnie starało mi się wybić ten ,,pomysł” z głowy, usłyszałam wiele niemiłych słów, sama też miałam bardzo dużo wątpliwości, okoliczności nie zawsze układały się pomyślnie… Przez 4 lata żyłam w strachu i ogromnym przeświadczeniu, że nie zostanę przyjęta. Jednak dla Boga nie ma nic niemożliwego! Jeżeli ma się pełnić Jego Wola, będzie tak, jak sobie zaplanował! Dlatego nie można tracić nadziei. A zamiast tego dobrze jest zaufać Jego Dobroci, bo przecież wszystko jest w Jego Rękach… Mówię z własnego doświadczenia!!!

 

Marysia Lehmann

© Copyright 2023 - Wszystkie prawa zastrzeżone - Warszawa, ul. Goraszewska 16